Czwartkowe (9.05) spotkanie jednego z liderów SLD z mieszkańcami Puław zapowiadało się dość gorąco.
Przed Domem Chemikiem zebrała się bowiem kilkunastoosobowa grupa „Autonomicznych Anarchistów”, których raczej trudno posądzać o sympatię do polityków, a zwłaszcza lewicowych.
Włodzimierz Czarzasty, szef struktur SLD na Mazowszu i Stowarzyszenia Ordynacka, nie zrobił jednak uniku i dość szybko opanował nastroje. Ba, niektóre jego wypowiedzi przypadły nawet młodzieży do gustu. Natomiast, kiedy pod koniec spotkania – jako rodzaj happeningu – otrzymał kilkanaście podań z prośbą o przyjęcie do „grupy trzymającej władzę” – zaproponował spotkanie w tej sprawie w pierwszym tygodniu czerwca oraz podał publicznie numer prywatnego telefonu komórkowego.
A oto najciekawsze fragmenty z niemal godzinnego spotkania polityka:
O kryzysie: – Będzie narastał. Zdaniem profesora Grzegorza Kołodki bezrobocie pod koniec 2013 r. osiągnie 15 proc., a pamiętajmy, że około 2 mln młodych ludzi wyjechało w ostatnich latach za granicę. Dlaczego po wpompowaniu tak dużych pieniędzy z Unii Europejskiej jeszcze pogłębiło się rozwarstwienie społeczne? Dlatego za bardzo ważne uważamy podniesienie pensji minimalnej oraz wprowadzenie trzeciego progu podatkowego dla najbogatszych.
O Palikocie: – Ten poseł cały czas jest niewiarygodny i dlatego nie otrzyma zaproszenia na czerwcowy Kongres Lewicy. Dobrze pamiętamy głosowanie w Sejmie nad przedłużeniem wieku emerytalnego oraz stwierdzenie: „nie trzeba być wierzącym, aby handlować krzyżami”. Nie zmienimy zdania nawet pod wpływem Aleksandra Kwaśniewskiego. Czasy dyktowania już się skończyły. Nie przystąpimy do projektu Europa Plus, dopóki będzie tam Janusz Palikot.
O przyszłości SLD: – Staramy się przywracać swoją tożsamość głównie poprzez sferę socjalną. Źle się stało, iż w pewnym okresie zupełnie zapomniano o pracy programowej, a jednocześnie odsunięto na bok grupę starszych, doświadczonych działaczy. Z kolei młodzi nie bardzo się sprawdzili. Bartosza Arłukowicza zjadły na przykład ambicje. Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach parlamentarnych zbliżymy się do 20 proc. i będziemy partnerem do współrządzenia. Ponad 23 tys. osób na warszawskiej manifestacji pierwszomajowej ma swoją wymowę.
JM
Dodaj komentarz