Absurd w przedszkolu

Absurd w przedszkolu

Przyprowadzisz dziecko za wcześnie, odbierzesz za późno niż zadeklarowałeś w umowie – system naliczy ci dodatkową opłatę.

Ale jeśli odbierzesz wcześniej – system nie odda ci pieniędzy. Tak od lutego będzie działał nowy system informatyczny w puławskich placówkach.

„iPrzedszkole” – bo o nim mowa we wszystkich puławskich placówkach zacznie działać od lutego. Rodzice maluchów już otrzymali specjalne karty, za pomocą których będą sygnalizować, że ich pociecha właśnie wchodzi do przedszkola albo z niego wychodzi.
– System ma służyć do wspomagania pracy przedszkola. Do tej pory wszystko działo się na papierze, wszystkie rozliczenia były dokonywane ręcznie. W chwili obecnej chodzi o to, aby zautomatyzować tą pracę, mieć dostęp do wszystkich danych w każdej chwili. Najbardziej namacalnym elementem systemu jest karta, która służy do rejestracji czasu wejścia i wyjścia i na tej podstawie są dokonywane obliczenia – tłumaczy Tomasz Goliszek, kierownik Wydziału Informatycznego w Urzędzie Miasta w Puławach.
Z założenia system ma rejestrować dokładną godzinę wejścia i wyjścia dziecka z przedszkola. Zatem administrator powinien wiedzieć dokładnie, ile każdy maluch przebywa w placówce i na tej podstawie naliczać wysokość miesięcznej opłaty. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że w zasadzie wszystko zostaje po staremu. Do tej pory każdy z rodziców zawierając umowę z przedszkolem deklarował czas, jaki pociecha będzie spędzała w placówce i za dokładnie taką liczbę godzin płacił. Teraz oprócz wzięcia pod uwagę zapisu w deklaracji nowy system naliczy rodzicom opłatę, jeśli przyprowadzą dziecko za wcześnie lub odbiorą kilka minut później niż zadeklarowali.
– System będzie naliczał opłatę za każdą rozpoczętą godzinę – informuje kierownik Goliszek.
Rodzice są zbulwersowani. Spodziewali się zupełnie czegoś innego. Zastanawiają się nad sensem wprowadzania systemu, który z miejskiej kasy pochłonął prawie 270 tys. zł. Twierdzą, że za te pieniądze można było np. kupić nowe wyposażenie.
– W takim razie, po co to wszystko. Myślałam, że skoro czytnik będzie rejestrował dokładną godzinę wejścia i wyjścia, tak samo będą dokonywane rozliczenia i jeśli odbiorę dziecko wcześniej, to te pieniądze będą mi oddane lub przesunięte na następny miesiąc. A tu okazuje się, że jeszcze jeśli spóźnię się 5 minut, będę musiała płacić za kolejną godzinę – denerwuje się mama malca przebywającego pod opieką jednego z miejskich przedszkoli.
Rodzice przyznają, że dotychczas nikt nie robił im problemu, jeśli przyprowadzili pociechę 5 minut wcześniej. Teraz system będzie ich uczył „punktualności”. Bo jeśli nawet odbiorą dziecko godzinę wcześniej niż zadeklarowali, system tego nie uwzględni. Za to bardzo chętnie doliczy nawet przekroczoną minutę.


Opublikowano

w

przez

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *