Nadal nie masz szans na otwarcie zalewu na rzece Bystrej w Wąwolnicy. Gminy nie stać na dokończenie inwestycji.
Budowę zalewu rozpoczął jeszcze poprzednik Rafała Plewińskiego, obecnego wójta Gminy Wąwolnica. Według jego planów około 7,5 h zbiornik miał powstać do połowy 2011 roku. Oprócz funkcji rekreacyjnej, miał być szansą zarobku dla mieszkańców, bo wokół zalewu przewidziano także punkty gastronomiczne. Jednak do tej pory tak się nie stało. Na przeszkodzie dokończenia inwestycji stoi brak środków. Aby mieszkańcy mogli wreszcie skorzystać z zalewu potrzeba nawet 8 mln zł. Niestety gminy nie stać na taki wydatek. Nie udało się także pozyskać zewnętrznych środków.
– Nie mamy pieniędzy na dokończenie tej inwestycji – tłumaczy Rafał Plewiński i dodaje:
– Dwa wnioski o dofinansowanie, które złożył mój poprzednik zostały odrzucone. Próbowałem je ratować. Byłem w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie na spotkaniu z marszałkiem Krzysztofem Hetmanem i posłem Janem Łopatą. Ale nic nie wskórałem.
Za kwotę 1,7 mln zł udało się przygotować projekt budowy zbiornika oraz dokonać zmian w korycie rzeki Bystrej. Od tamtej pory inwestycja stanęła w miejscu i wygląda na to, że nie ma szans, aby w najbliższym czasie ruszyła. Tym bardziej, że władze gminy obawiają się również kosztów związanych z utrzymaniem zalewu.
– Jesteśmy biedną gminą. Przy budżecie 14,5 mln zł i deficycie 5,5 mln zł, to ogromna kwota. Nie stać nas na jej wyłożenie. A później musielibyśmy też sporo łożyć na utrzymanie zbiornika – twierdzi wójt Wąwolnicy.
Władze gminy liczyły, że na znalezienie przedsiębiorcy, który w ramach partnerstwa publiczno – prywatnego dołożyłby brakującą sumę.
–W zamian dostałby obiekt w dzierżawę np. na 20 lat, żeby mógł na nim zarabiać – podsumowuje Rafał Plewiński.
Jednak jak do tej pory nikt chętny się nie zgłosił.
MP
Dodaj komentarz