Pani Maria Rodak to nietuzinkowa osoba. Dzięki swojej pasji i kultywowaniu tradycji ludowych udało jej się stworzyć wyjątkowe miejsce- Izbę Tradycji Pokoleń.
Przekraczając próg tego mini skansenu przenosimy się w czasie i trafiamy do dawnej wiejskiej chaty.
Przejeżdżając przez Wolę Osińską nie sposób nie zauważyć posesji Pani Marii, pięknego ogrodu i małej wiejskiej chatki. Pani Maria wita nas w tradycyjnym stroju ludowym i prowadzi do stworzonej przez siebie izby tradycji pokoleń. Przekraczając próg chaty mamy wrażenie jakbyśmy przeżyli podróż w czasie. Wystrój wnętrza autentycznie odzwierciedla wiejską izbę z przed wielu lat. Wspaniale odtworzony obiekt etnograficzny zachwyci niejednego wielbiciela tradycji ludowej. Mini skansen w Woli Osińskiej powstał w 2000r. Aby zachwycać przybywających gości trzeba było wiele pracy. Jednak dzięki pasji właścicielki powoli, krok po kroku zyskiwał obecny wygląd.
Pani Maria starała się odtworzyć obraz chaty, jaki pamięta z dzieciństwa. Izba składa się z sieni z posadzką z gliny, kuchni i pokoju, gdzie zgromadzono zbiór przedmiotów codziennego użytku mieszkańców wsi z XX w. Z całości wyposażenia wyróżniają się niektóre elementy pamiętające odległe czasy. Możemy wymienić tu np. obraz najsłodsze serce Pana Jezusa pochodzący aż z 1890 r. czy szpadę i bagnet odnalezione w ziemi a pochodzące z czasów I wojny światowej. Liczne fotografie, książki obrazy, które zachwycają swoją wyjątkowością. Zobaczyć można także tradycyjny warsztat tkacki, symbol bogatych tradycji tkackich tych okolic. Każdy element wyposażenia izby ma swoją historię, o której Pani Maria może bardzo długo opowiadać. Podczas rozmowy pytamy gospodynię o jej pasję i pomysł na taki obiekt.
– Moja pasja trwa od bardzo dawna – opowiada nam Pani Maria i kontynuuje Od zawsze pasjonowały mnie stare przedmioty. Zbierałam je jeden po drugim i nigdy niczego nie wyrzucałam. Jednak w domu zaczęło się robić ciasno i wtedy postanowiłam, że powstanie taka chatka. Poza tym uwielbiałam stare opowieści, które przekazywali mi ojciec i babcia. Te ich wspomnienia o dawnych czasach tak mi się spodobały, że ja tym żyłam i żyję po dzień dzisiejszy. Lubię przekazywać tradycje ludowe, czy rozmawiać z osobami, które jeszcze pamiętają dawne czasy. Wszystko staram się zapamiętać i przekazywać osobom, które mnie odwiedzają. Cała kultura ludowa, stroje i muzyka ma dla mnie ogromne znaczenie. Ja sama też śpiewam w kapeli ludowej i zawsze staram się witać gości z muzyką i piosenką ludową naszego regonu.
Pani Maria w ubiegłym roku otrzymała z rąk Starosty Puławskiego wyróżnienie za całokształt pracy i kultywowanie tradycji lokalnych. Prężnie działa w lokalnych stowarzyszeniach i śpiewa w kapeli ludowej. Jej Izba tradycji pokoleń leży na bezpiecznym rowerowym szlaku, a bliskie sąsiedztwo Koziego Boru zachęca, aby tam wstąpić i zatrzymać się na chwilę.
MGO
Dodaj komentarz