Przy kawie

Przy kawie

….moją ambicją jest dbanie o prządek i bezpieczeństwo
Rozmowa z Komendantem puławskiej policji Młodszym Inspektorem Wojciechem Czaplą

Nasz nRegion: Zaczyna Pan dzień od kawy czy herbaty?
Wojciech Czapla: Zdecydowanie od herbaty, najlepiej owocowej. Wstaję wypoczęty i pełen energii, więc nie potrzebuję filiżanki kawy, po którą nie sięgam już od paru ładnych lat.

Pana praca należy do bardzo stresujących i proszę nam powiedzieć, jaki ma Pan sposób na pozbycie się negatywnej energii i naładowanie „akumulatorów”, które są niezbędne do dalszej pracy?
Stres działa na mnie motywująco, jeżeli są sytuacje trudne a czasami i ekstremalne, które są niestety codziennością w moim zawodzie i mam tu na myśli działania stricte policyjne, ale również kwestie związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi, to staram się do wszystkich tych zadań podchodzić z pełną koncentracją. Z tego powodu raz na jakiś czas następuje zmęczenie głównie psychiczne i wtedy naturalną rzeczą jest, że potrzebuję odpocząć i odreagować, najlepiej aktywnie, biegam, gram w piłkę. Lubię też popływać i pograć w tenisa stołowego. Odreagowuję również wykonując zwykłe prace domowe. Jednak największy zastrzyk energii to moja rodzina. Żona, dzieci zawsze czekają na mój powrót z pracy, gdzie nie ukrywam jest to dla mnie bardzo ważne i budujące.

Jak lubi Pan spędzać swój wolny czas?
Przede wszystkim staram spędzać się czas ze swoimi ukochanymi dziećmi i małżonką, choć w jej przypadku z racji wykonywanej przez nią pracy, bywa, że mijamy się w domu i nie spędzamy go tak dużo jak byśmy chcieli. Sport, o którym mówiłem już wcześniej, dobra książka i zwykłe zajęcia domowe takie jak gotowanie czy prasowanie, które kojarzą się zajęciami kobiecymi, ale ja od nich nie uciekam a nawet je lubię.

Wspominał Pan o tym, że lubi Pan gotować, może posłuchamy przepisu specjalisty, ala Komendant Powiatowej Policji w Puławach?
Moja specjalność nie będzie zbyt wyszukana, bo jest to rosół i kotlet schabowy, ale najbardziej cieszy mnie fakt, że to co ugotuję smakuje mojej rodzinie a szczególnie moim dzieciaczkom, które zawsze proszą o dokładkę.

Czy jest jakaś potrawa, której nigdy nie może Pan się oprzeć?
Nie ukrywam, że uwielbiam dobrego poczciwego polskiego tatara a do obiadu najchętniej pomidory lub ogórki ze śmietaną, czyli popularna mizeria.

Czy ma Pan w domu jakieś zwierzęta?
Mam dwie kotki, jedna nazywa się Józek, ponieważ w chwili, kiedy dzieci przyniosły małego kotka do domu myśleliśmy, że będzie kocurem. Jednak okazało się inaczej, ale imię zostało i Dziunię.

Jakiej muzyki Pan słucha?
Ulubionej muzyki, jako takiej nie mam, słucham tego co mi wpada w ucho i mogę powiedzieć, że lubię muzykę od tej najbardziej klasycznej po ciężkiego rocka. Szczególnie teraz, gdy spędzam minimum dwie godziny w samochodzie i z niej wracając mam czas na słuchanie muzyki i chcę podkreślić, naprawdę o bardzo szerokim wachlarzu stylów i okresów jej powstania.

Której pory roku najbardziej Pan wygląda?
Zdecydowanie lata, gdyż ta pora roku sprzyja tej aktywności fizycznej, którą lubię. Można wybrać się nad wodę poleżeć na piasku, popływać, ale również poopalać się bo przecież promienie słoneczne to bardzo pozytywna energia.

Jak spędza Pan urlop?
Różnie, ale zawsze z rodziną. Czasami wyjeżdżamy tak jak dwa lata temu nad Solinę czy trzy lata temu na Węgry, ale również potrafimy zostać w domu i bardzo miło spędzić urlop. Plany urlopowe podporządkowuję moim dzieciom i razem z małżonką chcemy, aby przede wszystkim dzieci były szczęśliwe i spędziły miło czas. Radość dzieci jest naszą radością, więc my również wtedy miło odpoczywamy w rodzinnym gronie.

Woli Pan dostawać, czy dawać prezenty?
Bardzo miło jest dostawać prezenty, ale wydaje mi się, że ja osobiście wolę dawać i tutaj muszę wrócić do moich dzieci Michała, który ma 13 lat i 5-letniej Kasi, których uwielbiam obdarowywać prezentami, ale prezentami, z których będą zadowolone, czyli często zasięgam ich opinii. W chwili otrzymywania i otwierania prezentów one w sposób bardzo naturalny udają zaskoczenie a ja radość z trafionego prezentu, wtedy jest naprawdę przednia zabawa. Muszę jednak powiedzieć, że w tym dawaniu prezentów moim dzieciom nie jest to do końca bezinteresowne, one dostają oczekiwany prezent a ja ich uśmiech, który jest bezcenny.

Rozmawialiśmy o urlopie i miejscach, w które Pan wyjeżdżał, ale czy jest takie wymarzone, w którym Pan jeszcze nie był a chciałby odwiedzić?
Jest wiele takich miejsc, do których chciałbym pojechać, ale od razu chcę zaznaczyć, że interesują mnie miejsca związane z porą letnią. Koła podbiegunowe, mroźną Syberię lubię oglądać z perspektywy domowego fotela. Wracając do wymarzonych miejsc to Afryka i Safari, gdzie można oglądać piękne widoki, ale przede wszystkim dzikie zwierzęta, które żyją na wolności. Safari, ale za obiektywem fotoaparatu a nie ze strzelbą mimo, że potrafię i lubię strzelać to te przyjemności zostawiam sobie na strzelnicę. Kolejnymi miejscami to ciepłe i przejrzyste morza, gdzie można byłoby nurkować i podziwiać to co kryją głębie oceanów.

Jakie wartości są w życiu dla Pana najważniejsze?
Najważniejszą wartością, która przyświeca mojemu życiu to bycie dobrym człowiekiem, ponieważ to jedno określenie ma bardzo wiele składowych takich jak szczerość, miłość, oddanie drugiemu człowiekowi czy uczciwość.

Jaki był najszczęśliwszy dzień w Pana życiu?
Wiele było takich chwil i mogę powiedzieć, że każdego dnia zdarzają się malutkie chwile radości, ale bez wątpienia najważniejszymi momentami w życiu prywatnym, które zostaną w mojej pamięci to narodziny najpierw Michała, później Kasi. Natomiast w życiu zawodowym nigdy nie zapomnę dnia, kiedy otrzymałem pierwsze szlify oficerskie, które z jednej strony zostały okupione naprawdę ciężką nauką w szkole oficerskiej a z drugiej częstymi i długimi rozstaniami z moją rodziną, które zawsze mocno przeżywałem. W tym miejscu chciałbym powiedzieć, że należę do rodziny z bardzo dużymi tradycjami policyjnymi. Mój tata, brat i kilku kuzynów byli lub są policjantami, ale ja zostałem pierwszym w tej rodzinie oficerem i z tego powodu w taki bardzo pozytywny sposób jestem z tego dumny.

Bywają szczęśliwe momenty, ale bywają również chwile, w których trzeba podejmować bardzo ważne a czasami życiowe decyzje. Chcielibyśmy dowiedzieć się jakie były te najtrudniejsze w Pana dotychczasowym życiu?
Nie pamiętam decyzji, która by na mnie tak ciążyła, ze zapadła by mi na zawsze w pamięci. Z takimi decyzjami mam najczęściej do czynienia w mojej pracy zawodowej i mogę powiedzieć, ze w chwili ich podejmowania, jestem do nich przekonany, ale po pewnym czasie dokonując chłodnej analizy bywa, że mam co do pewnych posunięć wątpliwości.

Najbardziej ekstremalna sytuacja w jakiej Pan był wykonując swój zawód?
Wiele było tego rodzaju sytuacji, ale mi najbardziej zapadają w pamięć te w, których ofiarami są dzieci, ponieważ zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że są to bezbronne ofiary, które w żaden sposób nie mogły przeciwstawić się złu, które je spotkało.

W kolejnym pytaniu zmienimy nastrój na bardziej swobodny i poprosimy Pana, aby zdradził nam okoliczności poznania swojej małżonki?
Znaliśmy się od wielu lat, ponieważ mieszkaliśmy w sąsiednich blokach, i zdarzało nam się bywać na tych samych imprezach, ale raczej nie przepadaliśmy za sobą. Przełom nastąpił, gdy moja obecna małżonka zaprosiła mnie na ślub swojej siostry, tam coś zaiskrzyło między nami a rok później byliśmy już małżeństwem.

Na koniec chcielibyśmy dowiedzieć się, czy jest Pan osobą spełnioną zawodowo?
Myślę, że tak aczkolwiek nominując mnie na stanowisko komendanta policji w Puławach, postawiono mi nowe zadania a jednocześnie jest to dla mnie wyzwaniem i postaram zrobić się wszystko co w mojej mocy, aby społeczeństwo w powiecie puławskim czuło się bezpiecznie. Spełniałem się w każdym miejscu gdzie pracowałem, ponieważ dawałem z siebie wszystko i nie miałem sobie nic do zarzucenia w związku z moimi obowiązkami służbowymi. Jednostka w Puławach jest największą, którą do tej pory kierowałem i zadania na mnie nałożone traktuję bardzo poważnie a moją ambicją jest dbanie o prządek i bezpieczeństwo osób mieszkających w tym powiecie.

Dziękujemy za rozmowę


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *