Dwie kolejki i jeden punkt

Dwie kolejki i jeden punkt

Początek nowego sezonu wypadł Wiśle poniżej oczekiwań. Dwie pierwsze kolejki dały tylko jeden punkt, a do tego kibicom nie dane było jeszcze ujrzeć gola strzelonego przez zawodników puławian.

 

O ile bezbramkowy remis z KS-em Okocimski Brzesko na początek sezonu nie wzbudził wielkich zmartwień, to wyjazdowa porażka 0:4 z Błękitnymi Stargard Szczeciński wymaga już szerszych wyjaśnień.

 

Z początku wydawało się, że mecz będzie stał na całkiem równym poziomie. Nadzieje kibiców Wisły na pierwsze trafienie nowego sezonu do końca meczu prysły jednak jak bańka, bowiem do bramki strzelali jedynie Błękitni.

 

Było jednak blisko, bowiem na początku pierwszej połowy piłkę do bramki skierował Jarosław Niezgoda – okazało się jednak, że strzał padł z pozycji spalonej. Bardzo dobrą okazję miał także Rafał Lisiecki, ale jego strzał do pustej bramki został ostatecznie zablokowany.

 

Nadzieje gości na uratowanie spotkania prysły w drugiej połowie, kiedy z czerwoną kartką boisko opuścił Chris Edwards. Trener Marcin Jałocha uważa, że u podstaw porażki leżą dwie stracone bramki w pierwszej połowie spotkania, a także późniejsza czerwona kartka.

 

„Dwie pierwsze bramki straciliśmy za łatwo. Jeśli tak się traci bramki na wyjeździe, to ciężko, żeby wynik był korzystny.

 

„Próbowaliśmy coś jeszcze w trakcie meczu zrobić, ale niestety czerwona kartka naszego zawodnika całkowicie wybiła nas z uderzenia. Nie mieliśmy już atutów, żeby powalczyć przynajmniej o remis.

 

„Mam jednak nadzieję, że to był nasz jedyny mecz, gdzie zagraliśmy tak słabo. Nic na to nie wskazywało, za łatwo oddaliśmy trzy punkty. Z każdego meczu trzeba wyciągać wnioski. Mamy teraz tydzień pracy na wyciągnięcie tych wniosków przed kolejnym meczem”, powiedział Jałocha.

 

Kolejne spotkanie Duma Powiśla rozegra z Limanovią Limanowa, obecnie czwartym zespołem w tabeli. Nadzieję na powodzenie w tym meczu na pewno dałaby większa kontrola nad piłką, bowiem jedna z mocnych stron drużyny Błękitnych w tym meczu to właśnie posiadanie piłki.

 

Koniecznie trzeba także lepiej wykorzystywać nadarzające się okazje. Bardzo widoczne było to w inauguracyjnym meczu z Brzeskiem, które puławianie zremisowali bezbramkowo, chociaż mieli sporo okazji do strzelenia gola.

 

Na początku spotkania ‘spalonego’ zaliczył sprowadzony z Olimpii Elbląg Tomasz Sedlewski, ale największym pechowcem tego dnia był Jarosław Niezgoda, który nie wykorzystał aż trzech bliskich okazji.

 

Mimo tego, jeśli spojrzeć na pierwsze spotkanie sezonu, to dało się zauważyć inny charakter gry piłkarzy Wisły. Zespół zaimponował dużą ilością skutecznych podań, chociaż jeszcze może potrzebować czasu na większe zgranie, a to z kolei może dać jedynie rozegranie większej liczby meczy. To samo w kwestii stosowanej przez trenera Jałochę taktyki.

 

Chociaż sparingi przedsezonowe raczej nie dały zbyt wielu powodów do optymizmu, a początek sezonu pod kątem wyników nie wygląda imponująco, to z czasem drużyna powinna zacząć wchodzić na wyższy poziom.

 

Motorem napędowym może stać się właśnie wygrana, o którą ekipa będzie walczyć już 16 sierpnia o 18:00. Jak na razie, typy bet365 zdają się sugerować wygraną Wisły, ale wiele w tym kontekście zależeć będzie do tego, czy zespół wykorzysta nadarzające się okazje.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *