Pieniądze w kwocie 5 mln złotych, są już na rachunku spółki, jednak aby móc je zagospodarować z planami ich wydatku musi zapoznać się Rada Nadzorcza spółki. Prezes już wie, na co chciałby te fundusze wykorzystać.
Ponad rok temu puławskie przedsiębiorstwo komunikacyjne złożyło w Ministerstwie Skarbu wniosek o bezzwrotną dotację (pisaliśmy o tym we wcześniejszych numerach). Teraz wniosek ten został zrealizowany i spółka otrzymała 5,2 mln zł.
Fundusze te zostaną najprawdopodobniej wykorzystane na 3 zasadnicze cele – częściowe oddłużenie PKS-u, restrukturyzację zatrudnienia oraz restrukturyzację majątku.
– Z tych środków, w pierwszej kolejności, będziemy regulować zobowiązania wobec dostawców i ZUS. Część środków przeznaczymy na restrukturyzację spółki. Chcemy zakupić nowszy tabor. Niekoniecznie całkowicie nowy, ale technicznie odpowiadający dzisiejszym standardom. W tym temacie planujemy pozyskać kilka nowych pojazdów, jednak forma ich pozyskania jeszcze nie jest ustalona – tłumaczy Edward Osuch, prezes PKS Puławy.
Część pieniędzy pójdzie na oddłużenie. Prezes Osuch wyjaśnił nam, że zadłużenie spółki wynosi ok 14 mln i z dotacji możliwe jest tylko częściowe jej oddłużenie, a reszta musi być wykonana ze środków własnych. Zamierzamy sprzedać część gruntów należących do PKS-u. Nie ukrywam, że musimy sami również wypracowywać zysk, który częściowo przeznaczony będzie na spłatę długów – wyjaśnia Prezes Osuch. Całe działanie zawarte jest w planie restrukturyzacyjnym. Plan ten zakłada przywrócenie firmie rentowności. Zgodnie z umową, spółka musi zaprzestać wykonywania działalności, która nawet po restrukturyzacji przynosiłaby straty. Chodzi m.in. o likwidację nierentownych kursów. – Jeśli nie ma pasażerów, to nie ma sensu utrzymywać połączeń – potwierdza Osuch.
Tzw. restrukturyzacja zatrudnienia, to nic innego niż zwolnienia. Z informacji jakie uzyskaliśmy wiemy, że w większości będą to odejścia na emeryturę, choć władze nie wykluczają również zwolnień.
Pieniędzmi otrzymanymi z Ministerstwa, PKS w zasadzie już dysponuje. Sam prezes nie może jednak podjąć działań związanych z ich wydatkiem. Te działania musi zaakceptować Rada Nadzorcza spółki, która niezwłocznie się tym zajmie. – Sam nie mogę tych pieniędzy wydać, ani w żaden sposób nimi gospodarować. Muszę mieć akceptację Rady Nadzorczej – dodaje krótko Prezes Osuch.
MJ
Dodaj komentarz