Podczas kontroli Straży Rybackiej, mężczyzna wyciągnął do strażników nóż. Niedługi czas później siedział już w policyjnej izbie zatrzymań. Jeszcze w poniedziałek usłyszał zarzuty.
Do zdarzenia doszło wieczorem 26 maja na tzw. rampie wiślanej w Gołębiu. W tym miejscu, Straż Rybacka dokonywała kontroli wędkujących. Kiedy podeszli do 3 mężczyzn, usłyszeli najpierw wyzwiska typu:-Spier….ć stąd! Strażnicy nie odstąpili od czynności i chcieli sprawdzić dokumenty osób, które uprawniają ich do łowienia ryb.
–Szczególnie jeden z nich był agresywny. Mężczyźni nie chcieli się poddać czynnościom prowadzonym przez strażników. Wszyscy trzej zaczęli znieważać ich słownie. Jeden z nich oprócz tego, że znieważył słownie, także naruszył nietykalność cielesną jednego, poprzez uderzanie pięścią w ramie – wyjaśnił Zastępca Komendanta Powiatowego Policji kom. Dariusz Kruk. To w tym momencie jeden z mężczyzn wyciągnął do strażników nóż. Wezwana na miejsce policja, zatrzymała mieszkańca Radomia Cezarego H. Jak się okazało był on mocno nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał blisko 2,5 promila alkoholu! Do przeprowadzenia czynności śledczych, został zatrzymany w puławskiej izbie zatrzymań. W poniedziałek zostały mu postawione zarzuty. Dotyczą one znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, naruszenia nietykalności cielesnej oraz nakłaniania do odstąpienia od czynności służbowych. Za te czyny mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Pytani przez nas Strażnicy przyznają, że zawsze należy się liczyć z takimi sytuacjami, aczkolwiek nie należą one do najczęstszych. Pomimo, że Społeczna Straż Rybacka nie jest formacją etatową, to strażnikom w czasie pełnienia swoich obowiązków przysługuje taka sama ochrona prawna jak choćby Policji. Nie warto więc lekceważyć i podnosić ręki na strażników – to zawsze będzie mieć przykre i poważne konsekwencje dla takich osób.
Dodaj komentarz