Schronisko pęka w szwach

Schronisko pęka w szwach

Do tej pory zima nas nad podziw oszczędzała …

ale wcześniej czy później można było się spodziewać, że temperatury, które są charakterystyczne dla tej części kontynentu europejskiego przyjdą również do nas.

Od dwóch tygodni w naszym regionie panują siarczyste mrozy, które szczególnie doskwierają osobom bezdomnym. W takich okolicznościach jedynym ratunkiem są dla nich schroniska, które oferują nocleg i ciepłe posiłki. Puławskie schronisko, które powstało z idei niesienia pomocy najbardziej potrzebującym jest teraz szczególnie potrzebne bezdomnym. Udaliśmy się na miejsce, żeby porozmawiać z Haliną Kowalewską kierownikiem schroniska i dowiedzieć się jak radzi sobie schronisko w tych szczególnie ciężkich dniach.
– W naszym ośrodku w chwili obecnej jest 59 pensjonariuszy, czyli 11 ponad stan, które są zakwaterowane na dostawkach i materacach znajdujących się na korytarzach. Z Urzędu Miasta otrzymaliśmy dodatkowe łóżka polowe i jesteśmy gotowi na przyjęcie kolejnych potrzebujących pomocy w związku z bardzo niskimi temperaturami na zewnątrz. Jesteśmy w stałym kontakcie z policją i strażą miejską, które to służby patrolują Puławy. W ostatnim tygodniu przywieziono nam kilka osób, które nie miały dachu nad głową. Na dzień dzisiejszy mamy rezerwę oleju opałowego, którym ogrzewamy nasze schronisko na dwa tygodnie, dlatego już muszę zwracać się z prośbą o pomoc do Urzędu Miasta. Muszę podkreślić, że rokrocznie otrzymujemy wsparcie z puławskiego magistratu i w tym, również oczekujemy na pomoc, tym bardziej, że prognoza pogody zapowiada kolejne mroźne dni.

Korzystając z okazji chciałabym bardzo podziękować puławskim marketom i osobom prywatnym, którzy wspierają nas ciepłą odzieżą i wyżywieniem. Obecnie dużą bolączką jest stan techniczny naszego samochodu, który jest niezbędny do prowadzenia działalności. Jest już wiekowym i zużytym autem wymagającym generalnego remontu.

Zaczyna brakować nam pieczywa, więc za pośrednictwem Tygodnika Nasz nRegion chciałabym zaapelować do prywatnych piekarni o przekazywanie nam nadwyżek pieczywa. Mam na myśli chleb i bułki, które nie zostały sprzedane dnia poprzedniego.
Jak widać schronisko działa i pomaga potrzebującym mimo różnych bieżących kłopotów wypełniając w ten sposób idee głoszone przez swojego patrona Świętego Brata Alberta, który poświęcił swoje życie pomaganiu innym.
RJ


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *