Przy okazji ustalania opłat za odbiór śmieci w Kurowie powróciła dyskusja nad przyszłością miejscowego Zakładu Usług Komunalnych.
Na ten temat pisaliśmy już wcześniej, ponieważ pojawiły się plany przekształcenia zakładu w spółkę. Póki co jednak pomysł ten upadł z powodu kosztów przekształcenia. Sprawa ZUK w Kurowie spędza jednak sen z oczu miejscowym samorządowcom.
– Przekształcenie w spółkę jest za drogie – tak mówił miesiąc temu wójt gminy Kurów Stanisław Wójcicki.
A jeszcze kilka tygodni wcześniej, w rozmowie z nami, skłaniał się do takiego rozwiązania. Szacunkowe koszty przekształcenia to 56 tys. zł. Według wójta to zbyt duże pieniądze, by ryzykować. 28 grudnia radni znów podjęli dyskusję na ten temat. Największe obawy samorządowcy mają co do przyszłości jednostki w niedługiej przyszłości. W najbardziej pesymistycznej wersji straci ona rację bytu, a osoby tam pracujące trzeba będzie zwolnić.
Inną kwestią jest planowany zakup samochodu do wywozu śmieci, na który gmina uzyskała dofinansowanie. W takiej sytuacji, że ZUK będzie odbierał śmieci do końca czerwca do zakupu prawie na pewno nie dojdzie. W przypadku przekształcenia w spółkę jest jeszcze możliwość, że firma która wygra przetarg na odbiór śmie zleci gminne spółce podwykonawstwo i to ona będzie zabierać śmieci. Jednak tylko dla tego przekształcanie „komunalki” jest dość ryzykowne.
– Cały czas mocno liczę, że rząd ugnie się i zmieni zapis ustawowy mówiący o konieczności przeprowadzania przetargów w gminach, które posiadają swoje jednostki komunalne. Dotyczy to około 50% gmina w całym kraju – tłumaczył Wójt Wójcicki.
Na chwilę obecną stanowisko władz gminy nadal jest takie, że spółka komunalna w Kurowie nie powstanie. Obserwując jednak szerzej to zagadnienie, można odnieść wrażenie, że kropka przysłowiowa „kropka nad i” jeszcze nie zapadła.
MJ
Dodaj komentarz